Listopad może okazać się trudnym miesiącem. Dzieci chorują, popołudniami jest ciemno, a brakuje jeszcze tej zimowej, świątecznej ekscytacji. To może być przygnębiający czas, w którym zmęczenie niezwykle dokucza, ale możesz sobie pomóc na miliony sposobów i sprawić sporo frajdy i sobie, i swoim bliskim.
POSŁUCHAJ MOJEGO WYSTĄPIENIA W AUDYCJI W RADIOWEJ TRÓJCE , o tym jak poradzić sobie z rodzicielską frustracją.
Znam setki niezawodnych sposobów na to, by sobie pomóc w jesienny czas. Większość z nich należy do jednej z poniższych kategorii:
1. Zrób coś dla siebie
Wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Ale nie chodzi wcale o wielkie rzeczy, raczej o to, by przez minutę pomyśleć o sobie i zrobić dla siebie coś małego.
Zapal świeczkę zapachową (z dala od małych rączek).
Kup sobie pięknie pachnące mydło.
Zdrzemnij się, jeśli możesz.
Zaparz herbatę z goździkami i pomarańczą.
Posprzątaj jedno małe, ważne dla Ciebie miejsce – na przykład szufladę w łazience z Twoimi kosmetykami.
Aby zrobić coś dla siebie, nie potrzebujesz dodatkowego czasu. Możesz zrobić sobie peeling lub nałożyć maseczkę podczas gotowania zupy (para z zupy uaktywni zawarte w nich składniki ;-))
Chodzi o gest troski, pamiętania o sobie, sygnał: „Jesteś dla mnie ważna”, który dajesz sobie.
2. Ugotuj sobie coś pysznego i pożywnego
Jest taki czas w życiu chyba każdej mamy, w którym gotuje głównie dla dzieci. Pamiętam, że kiedyś zorientowałam się, że jadamy głównie krupnik. A właściwie ja go jadam, bo dzieci nim plują. Powiedziałam wtedy: „Dość. Basta” i zaczęłam gotować część posiłków z myślą o sobie. Jeżeli moje danie okazywało się za ostre dla dzieci, jadły one sam ryż. I w końcu wszyscy byli zadowoleni z posiłków.
Tak, wiem, dzieci nie mogą żywić się wyłącznie ryżem, ale gotowanie z myślą również o sobie jest sygnałem: „Widzę Cię. Wiem, co lubisz i szanuję Twoje potrzeby”. Choć potrzeby wszystkich członków rodziny są równie ważne, potrzeby mamy powinny być traktowane szczególnie. Dlaczego? Bo to od niej zależy dobrostan całej rodziny.
3. Poproś o wsparcie
Tak, ja wiem, że poradzisz sobie sama… Z nosem przy ziemi. Nawet, jeśli jesteś przeziębiona… Ale po co?
Pamiętaj, że do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska. Gdzie jest Twoja wioska?
Mimo, że w dzisiejszych czasach Twoja mama lub teściowie nie zawsze znajdują się blisko, potrzeba posiadania wsparcia została. Dlatego bardziej niż kiedykolwiek wcześniej potrzebujesz zadbać o swoją wioskę i świadomie budować ją z bliskich lub mnie bliskich Ci osób. Jak to zrobić?
Porozmawiaj z mamami przychodzącymi na plac zabaw. Spisz w jednym miejscu telefony do mam dzieci z przedszkola i kontakty do znanych Ci opiekunek, lekarzy, opiekunek znajomych. Zanotuj również dane sklepów, które dostarczają zakupy do domu, a także okoliczne barki i restauracje, które mogłyby Cię poratować, gdy zabraknie Ci sił na gotowanie.
Zapisz się do grup facebookowych i popytaj w nich o wsparcie i kontakty.
A potem trenuj. Nie przejmuj się odmowami. Znalezienie takiego wsparcia, jakiego potrzebujesz, to kwestia statystyki – po prostu musisz wykonać kilka telefonów i napisać kilka wiadomości, aby otrzymać to, czego potrzebujesz.
4. Odpuść sobie część obowiązków
Bywają w życiu takie momenty, kiedy musisz nastawić się na robienie minimum. Gdy i dzieci są chore, i Ty ledwo żyjesz, jedyne, co MUSISZ, to zjeść (może zamówiony obiad, może makaron z sosem pomidorowym, może ryż z dżemem, może zupę ugotowaną przez partnera).
Nie ma nic ważniejszego niż Twoje dobre samopoczucie, więc jeśli chcesz siedzieć w domu i oglądać „Mamma Mia!” – zrób to.
Na takim trybie minimum spokojnie możesz funkcjonować przez tydzień, a nawet miesiąc. Każda z nas czasem nie ogarnia „tego wszystkiego”. I tyle.
Jeśli ten stan się przedłuża – albo masz go dosyć – być może potrzebujesz więcej wsparcia (patrz punkt 3). U mnie zdarzyło się kilka razy tak, że mąż brał zwolnienie lekarskie na dziecko, ponieważ w tym czasie ja również byłam chora.
I NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ, ŻE MAMA NIE MOŻE CHOROWAĆ (czytaj: odpuścić sobie). Może. Co więcej – Twoje dzieci potrzebują przede wszystkim tego, żebyś o siebie zadbała.
5. Ciesz się, wygłupiaj i baw – także z dziećmi – albo nie rób nic
Czas z dziećmi mija, a my biegamy od sprawy do sprawy, które za 10 lat nie będą miały ŻADNEGO znaczenia. Gdzie podziała się Twoja radość życia?
Zamiast gonić własny ogon, po prostu zatrzymaj się, powygłupiaj, zrób dzieciom teatrzyk lalek albo pomaluj paznokcie w kropki. Albo zwyczajnie usiądź z herbatą lub kakao i nic nie rób. Patrz na swoje dziecko. Nie musisz się z nim bawić, wystarczy, że jesteś – to już jest wartościowa obecność.
Przyglądaj się swojemu dziecku, słuchaj je bez oceniania, bądź uważna i nie próbuj go zmieniać. Pozostań tak przez chwilę. To jest jedna z technik Pozytywnej Dyscypliny. LINK
ZOSTAŁ JESZCZE MIESIĄC DO ŚWIĄT
Jaki masz plan na ten miesiąc, żeby przeżyć go na własnych zasadach? Co zrobisz, żeby być dla siebie dobrą i wyrozumiałą?
Tak, święta są też dla Ciebie, wiesz?
I to ostatni moment, aby tuż przed nimi odkryć siebie na nowo.
Jesteś ważna, więc ważne jest, abyś była obecna i żyła życiem także na swoich zasadach, a nie tylko według zasad innych.
Jak odkryć siebie? Jak rozpoznać tę wspaniałą osobę, którą jesteś?
Temu właśnie służy kurs „MAMA BEZ FRUSTRACJI I POCZUCIA WINY„, który startuje już 28 listopada. To ostatni moment, aby się na niego zapisać. Więc wskakuj na stronę, przeczytaj opinie innych mam i wybierz swoją wersję zaangażowania. Wybierasz pakiet STANDARD, który w poprzedniej edycji przeszło ponad 120 mam, SUPER – z dwoma warsztatami online na żywo? czy VIP – tylko 10 miejsc?
Skorzystaj z kuponu zniżkowego na 10 zł i wskakuj do nas, do programu. HOP 🙂
0 Komentarzy