Co w tym wielkiego? Już mówię…
Początkowo wahałam się, czy zabrać dzieci. Przecież lepiej, żeby wakacje spędzały poza Warszawą, a nie na dyżurze wakacyjnym w szkole… Nawet teraz czuję takie małe ukłucie, jak to piszę.
W końcu pojechałam sama. Na wyjeździe spotkało się 10 innych wspaniałych kobiet, także coachek, pracujących w różnych branżach i niszach. Marta Kaim, Kamila Kruk, Iza Wojtaszek, Ania Kupisz, Agnieszka Świrska… Część z nich pewnie znasz..
Przez pięć dni gadałyśmy o naszych biznesach, życiu, przemyśleniach…
Odpoczywałyśmy, zwiedzałyśmy, jadłyśmy pyszne rzeczy, siedziałyśmy przy kominku, w bani, jechałyśmy bryczką i… Nie mogłyśmy się nagadać.
Dzieci w tamtym miejscu, z tamtymi ludźmi byłyby zupełnie nie na miejscu…
Ale może powinna bardziej tęsknić?
Jak widzisz, zupełnie automatycznie włączały mi się mamowe POWINNAM. Gdy popytałam inne mamy o ich POWINNAM i dodałam je do swoich, powstała całkiem pokaźna lista. Najpierw wypiszę cały zbiór, może pomoże Ci to wychwycić Twoje POWINNAM.
POWINNAM….
- Zabrać dzieci ze sobą, żeby spędziły czas wśród zieleni,
- Tęsknić za nimi, czuć przygnębienie i smutek,
- Dzwonić codziennie,
- Martwić się o ich zdrowie i dopytywać, czy noszą dobre buty, sweterki i szaliczki,
- Martwić się o to co i ile zjadły,
- Prezentować moją troskę innym (żeby nikt nie pomyślał sobie, że się nie daj boże nie zamartwiam w wolnym czasie),
- Przejmować się tym, że zostawiam dzieci pod opieką taty.
Powiem Ci, że przemknęły mi te myśli gdzieś przez głowę, ale nie dałam im swojej uwagi. Po rozmowach z innymi mamami uświadomiłam sobie, że każda z nas może być uwikłana w ten społeczny i kulturowy wizerunek MATKI POLKI, która powinna poświęcić swój odpoczynek i przyjemność na rzecz dzieci. To podejście zakłada, że powinna cierpieć bez dzieci, a myśl, że potrzebuje odpoczynku od nich jest… „nie na miejscu”.
Nie zrozum mnie źle, jeśli chcesz to robić, to rób i nie daj sobie wmówić jakiejś Baranowskiej, że masz robić inaczej. Chodzi mi o to byś postępowała zgodnie ze sobą, a nie z jakimiś zewnętrznymi, prawdziwymi lub nie, oczekiwaniami.
Nie cierpiałam bez moich dzieci, więc zaczęłam się zastanawiać jak to jest
Jakie są moje przekonania, które mnie wspierają i pomagają mi się wyluzować?
- Wiem, że mój mąż radzi sobie z dziećmi czasem lepiej niż ja.
- Wiem, że jest w pełni odpowiedzialnym ojcem, który potrafi zorganizować sobie życie i czas. To jego odpowiedzialność. Tata pracuje na etacie, odprowadza i odbiera dzieci z dyżuru szkolnego. Jeśli chce to organizuje sobie sam pomoc (nie, nie ja mu organizuję).
- Wiem, że moje dzieci będą dobrze zaopiekowane i wiem, że będzie im dobrze (mają super relację z tatą).
Znam moje dzieci i wiem, że są mądre i o siebie zadbają. - Mam ustalone z moim mężem pewne priorytety. Spodziewam się, że dzieci będą więcej grać na komputerze niż ze mną, ale wiem też, że będą to rozsądne ilości (np.: 20 minut za jednym zamachem). I wiem też, że mają w planie urodziny w parku, kino, wizytę u mojej mamy, wizytę z kotem u weterynarza…
- Daję sobie prawo do odpoczynku od dzieci. Bo go potrzebuję, by być lepszą mamą (zgodnie z moją definicją DOBREJ MAMY).
- Cieszę się z powrotu do domu i nie żałuję, że coś tracę „przez dzieci”.
Czy tęskniłam za moimi dziećmi?
To było tylko pięć dni. Moje dzieci mają 4 i 6 lat i wiem, że potrzebowałam tego czasu. Zastanawiam się bardzo intensywnie, czy naprawdę nie tęskniłam? I wiesz co? Chyba rzeczywiście nie tęskniłam. Odpoczywałam, było mi dobrze. Tak, myślałam o tym, że chcę pokazać te piękne Podlaskie miejsca dzieciom, ale… nie tęskniłam. Zarezerwowałam za to miejsce jesienią i pojadę tam z całą rodziną.
I z przyjemnością przytuliłam się do nich po powrocie.
I na zakończenie: uważaj na POWINNAM
POWINNAM oznacza, że jesteś już „PO WINIE”. Nie daj sobie wmówić, że warto coś robić z powodu poczucie winy. Dużo bardziej konstruktywne będzie zastanowienie się:
- Czy tego chcę?
- Czy to będzie dobre dla wszystkich?
- Czy to będzie konstruktywne, czy naprawdę ktoś będzie cierpiał?
- Czy to czemuś służy?
- Co na tym zyskują i tracą ja i moi bliscy?
Co o Tym wszystkim myślisz? Jakie są Twoje POWINNAM? Napisz mi koniecznie.
I zrób ćwiczenie:
Wypisz swoje wakacyjne POWINNAM i przeanalizuj je, zadając sobie przy każdym z nich powyższe pytania.
Następnie odpowiedz na pytanie: Dlaczego mam prawo mieć WAKACJE BEZ DZIECI? No właśnie, dlaczego?
Napisz mi swoje odpowiedzi poniżej. Pierwsza myśl, najlepsza myśl 🙂
Twoja Joasia
0 Komentarzy